Trudno jest sprawić, by dziecko uczyło się na błędach a jeszcze trudniej sprawić, by traktowało błąd jako element procesu uczenia się.

GOLD, stosowana zazwyczaj przez dorosłych, doskonale nadaje się do rozwijania dzieci.

 

Błąd? Wyciągnij wnioski!

 

Bez nadmiernego rozpisywania się ujmę to tak : każdy, kto chodzi(ł) do publicznej szkoły, wie, że błąd jest zły i najczęściej w jakiś sposób jest karany. Błąd jest w szkole podkreślany czerwonym długopisem i opatrywany wykrzyknikami. Czasem występuje w parze z oceną niedostateczną lub sarkastycznym komentarzem nauczyciela.

Nie mam nic przeciwko temu, żeby po błędach pojawiały się konsekwencje. Rozmawialiśmy o tym kiedyś z Piotrem Osowiczem w Polskim Radio Wrocław. Jak jednak wiecie, uważam, że popełnienie błędu powinno być powodem do wyciągnięcia wniosków. Błąd to w procesie KOLBA doświadczenie, czemu więc tego nie wykorzystać?

 

Metoda GOLD

 

Metoda GOLD jest stosowana przez coachów, aby pomóc Klientowi wyciągnąć wnioski po błędzie. Jest też czasem stosowana przez managerów, którzy chcą, by pracownik opracował inny sposób realizowania zadania. Ja sama zadaję te 4 pytania sobie, gdy coś poszło nie po mojej myśli. Moim dzieciom oczywiście też je zadaję i dzieciom oraz młodzieży na warsztatach również.

Trzeba jednak pamiętać, że GOLD jest metodą, którą można zastosować, gdy jest w otoczeniu pozwolenie na to, by błędy traktować jako element procesu uczenia się. Jeśli w szkole każdy błąd jest karany i nikt nie ma czasu na wyciąganie wniosków, to dom jest miejscem, w którym GOLD stosuje się wspaniale. Wystarczy zadać 4 pytania (możecie je zmienić, żeby dziecko dobrze je rozumiało) i słuchać. Pracujemy tu z dzieckiem coachingowo, więc warto trochę na ten temat wiedzieć.

 

Pytania w metodzie GOLD

 

Pytania zadajemy w tej kolejności, jaka jest przedstawiona. Wyobraźmy sobie, że nasze dziecko dostało ocenę 3 z rozprawki. Jest rozgoryczone i rozżalone. To jeszcze nie jest dobry moment na wyciąganie wniosków, bo emocje są górą. My również w takich sytuacjach nie mamy chłodnego umysłu.

 

Dopiero kiedy dziecko ochłonie, możemy skupić się na konstruktywnych pytaniach.

Przykładowa rozmowa mogłaby wyglądać następująco.

 

G – GOAL – Jaki był Twój cel? Co chciałeś osiągnąć?

 

Rozczarowany jesteś tą tróją? A na jaką ocenę liczyłeś?

Napisałem rozprawkę trzymając się tematu. Spodziewałem się co najmniej 4.

 

O – OUTCOME – Jaki jest rezultat?

 

A jest trzy. Czemu nauczycielka nie dała Ci wyższej oceny?

Powiedziała, że dwa argumenty to za mało w rozprawce, no i że zakończenie powinno być bardziej rozbudowane. A mnie te dwa argumenty i tak zajęły mnóstwo czasu!

 

L – LEARN – Czego się nauczyłeś?

 

OK, a teraz postaraj się bez emocji wyciągnąć wnioski z tej sytuacji, OK? Przecież ja nie krzyczę, chodzi o to, żeby następnym razem wziąć te wnioski pod uwagę. Jakie masz wnioski?

Dwa argumenty to w rozprawce za mało, żeby dostać wyższą ocenę. I trzeba pisać dłuższe zakończenia.

 

D – DIFFERENT – Co następnym razem zrobisz inaczej?

 

Czyli jak będziesz pisał kolejną rozprawkę, to…?

Napiszę o jeden argument więcej, niech tam. Nie wiem tylko, czy wystarczy mi czasu. Najwyżej napiszę mniej o pierwszych dwóch. No i w zakończeniu podsumuję te argumenty. Dla mnie to jest bez sensu – raz napisałem, po co jeszcze raz to podsumowywać?

Żeby dostać lepszą ocenę?

Tak, tak, wiem, podsumuję. Masło maślane to dla mnie, ale podsumuję.

 

GOLD czy kazanie?

 

Zdaję sobie sprawę, że kuszące jest „walnięcie kazania” dziecku o tym, żeby się nie dziwiło, że dostało jedynie tróję, skoro napisało dwa argumenty zamiast trzech. Być może niektórym naturalne wydaje się też machnięcie ręką i uznanie, że oceny nie są najważniejsze i że głupi nauczyciele się zdarzają. Wszystko to jest możliwe do zastosowania, ale wyciągnięty przez dziecko wniosek będzie jego wnioskiem, a tylko ono wie, jak naprawdę wyglądała sytuacja i jego rozprawka.

 

Jak Wam się podoba GOLD?

Która z metod wydaje się Wam lepsza dla Waszego dziecka: GOLD czy Stop – Start – Kontynuuj?

 

Photo by Maksym Kaharlytskyi on Unsplash