Kiedy jest dobry czas,
żeby przeczytać książkę
o wprowadzaniu dziewczynek w dorosłe życie?
Wtedy, gdy mają 10, 14, 18 lat?

Najlepiej wtedy, gdy dziewczynka ma 10-11 lat.

W końcu przepisów ruchu drogowego
też uczymy się zanim wyjedziemy na ulicę.

„Zaplątane nastolatki” Lisy Damour to świetna książka i WARTO ją przeczytać, a nawet warto do niej wracać.

Uświadomiła mi, co się dzieje z moim dzieckiem i ze mną. A także: co mnie czeka i jak powinnam się na to przygotować. Cieszę się, że przeczytałam ją jeszcze przed najtrudniejszymi chwilami, choć jednocześnie jestem pewna, że nie czytałam tej książki po raz ostatni. Niejeden raz do niej wrócę.

Dlaczego WARTO sięgnąć
po „Zaplątane nastolatki” Lisy Damour?

O nastolatkach z szacunkiem

Nie znoszę pogardy i politowania, z jakimi dorośli wyrażają się o dzieciach. Bardzo bym chciała, aby nauczyciele moich dzieci wyrażali się o nich z szacunkiem, zamiast używać określeń „Oni chcą być traktowani jak dorośli, a zachowują się jak małe dzieci!”

Dlatego cenię Lisę Damour za to, że pisze o dzieciach (i rodzicach) z ogromnym zrozumieniem i szacunkiem. W książce nie ma tekstów „Przez tę burzę hormonalną trudno wytrzymać z dzieciakami” ani powiedzianego z wyższością „Wszyscy wiemy, jakie są nastolatki”.

Oczywiście, że nastoletni wiek może być niełatwy. Tak właśnie przebiega okres dojrzewania, który dla nastolatków może być równie trudny, co dla dorosłych. Pogarda w niczym tu nie pomoże.

Metafory

W „Zaplątanych nastolatkach” jest mnóstwo metafor, które pomagają zrozumieć zachowanie dziewczynek. Metafory łatwiej sobie przypomnieć, gdy spotyka nas sytuacja, której dotyczą.

Mnie się bardzo podoba metafora z basenem – dla tych rodziców, którzy są zdziwieni, że raz dziecko uwielbia z nimi spędzać czas, a za chwilę w brutalny sposób ich odpycha. A ono właśnie tak rozstaje się z dzieciństwem. Falami.

„Wyobraźcie sobie, że wasza nastoletnia córka jest pływaczką, wy jesteście basenem, w którym pływa, a woda to świat, w którym żyje. Jak każdy dobry pływak, wasza córka chce się bawić, nurkować i pluskac w wodzie. I jak każdy pływak, przytrzymuje się czasem krawędzi basenu, żeby złapać oddech po szybkim odcinku lub długim nurkowaniu.

W rzeczywistym życiu wygląda to tak: wasza córka jest tak bardzo zajęta spotkaniami z przyjaciółmi, treningami czy lekcjami, że praktycznie jej nie widujecie. Czasami macie wrażenie, że przy następnym spotkaniu powinniście się jej ponownie przedstawić. Potem w jej świecie dzieje się coś niedobrego i nagle prosi Was o radę, dzieli się szczegółami ostatnich niepowodzeń i być może (ha!) chce, byście ją przytulili lub pogłaskali po głowie. Chce być z Wami, słuchać waszych uwag, szukać otuchy w waszym towarzystwie. (…) Potem was odpycha. Mocno. Co się stało? Cóż, niczym pływak, który ponownie nabrał sił, wasza córka chce wrócić do wody i odpycha się w tym celu od krawędzi basenu. Często przybiera to formę najgorszej kłótni na świecie albo wyjątkowo bolesnej i małostkowej złośliwości („Proszę, nie mów, że nosiłas dziś te buty z tą spódnicą”). Wasza córka chce wrócić na głębiny, gdy tylko odzyska siły.”

Kiedy się martwić?

Na końcu każdego rozdziału autorka umieszcza dodatek „Kiedy się martwić?”. W tej części opisuje, gdzie istnieje ryzyko, że zdrowa granica zostaje przekroczona. Jak rozponać, że nasza mała dziewczynka stała się dręczycielką lub ofiarą. Kiedy i jak zareagować, gdy córka wchodzi w świat miłości. Kiedy uznać, że nie jest wystarczająco gotowa do samodzielnego podejmowania decyzji.

Gotowe rozwiązania

Lubię „Zaplątane nastolatki” też za gotowe wypowiedzi, które rodzic może powiedzieć do córki. Oczywiście każdy z nas użyje ich w formie zaadaptowanej do swojego sposobu bycia i wyrażania się, ale te teksty są świetna podstawą.

„Jeśli dziewczyna nie może się skupić na odrabianiu lekcji, bo rodzice jej najlepszej przyjaciółki się rozchodzą, spróbujcie powiedzieć coś w rodzaju „Jesteś wspaniałą przyjaciółką i denerwujesz się, bo Tia się denerwuje. Ale wcale jej nie pomożesz, jeśli jeśli nie odrobisz zadania domowego. A może tak przestaniesz myśleć o tym na jakiś czas, choćby tylko dziś wieczorem, i położysz się spać o rozsądnej godzinie? Rano wymyślisz może jakiś ciekawy sposób, żeby odwrócić jej uwagę od problemów rodziców. Żadna z was nie może przecież nic zrobić w tej kwestii, więc to byłoby naprawdę dobre rozwiązanie”.

Czego jeszcze możecie się dowiedzieć z książki?

1. Dlaczego moja córka jest w szkole taka grzeczna, a po przyjściu do domu narzeka i wylewa na mnie swoją frustrację?

2. Dlaczego „posiadanie paczki” lub bycie popularną ma takie znaczenie?

3. Jak traktować media społecznościowe, żeby nie popełnić błędów?

4. Co oznacza robienie makijażu do szkoły i robienie sobie fotek na portale społecznościowe?

5. Jak rozmawiać z dziewczyną, która po każdym naszym poleceniu przewraca oczami?

Czy to książka również o chłopcach – nastolatkach?

Lisa Damour jest mamą dwóch córek i szefową Ośrodka Badań dla Dziewcząt w Laurel School. Dlatego książka skupia się przede wszystkim na wprowadzaniu w dorosłość dziewczynek. Niewiele jest w niej o dorastaniu chłopców.

Autorka jednak jest wykładowcą na Wydziale Psychologii Case Western Reserve Uniwersity i przytacza często wyniki badań, dotyczące nastolatków w ogóle.

Dla mnie, jako mamy córki i syna, pomocne były przytoczone różnice między płciami, na przykład:

Chłopcy często radzą sobie ze zdenerwowaniem odwracając od niego uwagę. Starają się nie myśleć o problemie i skupiają się na czymś innym, takim jak praca domowa, gry komputerowe czy sporty. (…) Podczas gdy dziewczęta obserwują i analizują swoje uczucia, chłopcy starają się zachować twarz w towarzystwie rówieśników, wykazując się obojętnością i brakiem wrażliwości. (…) Dziewczęce skupianie się na problemach, ubieranie ich w słowa i uczenie się na błędach może być pożyteczne do pewnego stopnia, lecz wiele dziewcząt omawia swoje problemy tak długo, że przekracza zdrową granicę. Jeśli zauważycie coś takiego, zachęćcie swoją córkę, by skorzystała z metody chłopców i skupiła swoją uwagę na czymś innym.

Czy jeśli Twoja córka ma 17 lat,
to jest za późno
na przeczytanie „Zaplątanych nastolatek”?

Na mądre książki nigdy nie jest za późno,
a dziewczyny dorastają w różnym tempie.

Ja będę wracać do tej książki tak długo,
jak długo – jako rodzic – będę jej potrzebowała.
Pewnie jeszcze przez kolejnych 12 lat.

Maja

Photo by Clarisse Meyer on Unsplash