Inteligencja emocjonalna, elastyczność, rozumienie różnic kulturowych, interdyscyplinarność, zarządzanie projektami – w jakie kompetencje powinniśmy wyposażać nasze dzieci, by poradziły sobie w przyszłym świecie?

Pobierz nagranie, posłuchaj on-line lub przeczytaj – jak wolisz.

Umiejętności przyszłości w badaniach z Kalifornii

 

Nastał wrzesień, wracamy więc do Polskiego Radia Wrocław! Maja Lose w pogaduchach z Piotrem Osowiczem opowiada o rozwoju dzieci i młodzieży! Zapisy tych rozmów zawsze na naszej stronie! Dziś rozmowa o tym, jakie umiejętności będą cenione na rynku pracy w 2020 roku. Dane z Uniwersytetu w Phoenix.

 

Piotr Osowicz (PO): Umówiliśmy się, że w tym sezonie będziemy mówić o rozwoju dzieci i młodzieży, a nie tylko o ich kreatywności (jak to było w zeszłym roku szkolnym). Zacznijmy może od tego, że każdy z nas, rodziców, chciałby mieć taką czarodziejską kulę i od czasu do czasu zajrzeć w taką kulę lub raz a dobrze się w nią „pogapić”, żeby się dowiedzieć, jak będzie wyglądał świat Anno Domini 2035 lub 2025. I wtedy, mądrzy o tę wiedzę, wiedzielibyśmy, czego uczyć nasze dzieci. Czy angielskiego, czy esperanto….

Maja Lose (ML): … czy chińskiego…

 

PO: … albo rosyjskiego? Wtedy byśmy wiedzieli, na co postawić. Rozwój technologii, rozwój tego wszystkiego, co nas otacza, jest tak ogromny, tyle się dzieje, w tylu sferach, że zaczynamy się w tym wszystkim gubić i ta wąska specjalizacja zaczyna być już nie tyle wygodna, co potrzebna, bo nie jesteśmy w stanie – jak to się mówi – „ogarnąć”.

ML: „Ogarnąć” to trafne określenie:-)

 

PO: No i tym, aby mieć taką kulę, myślą nie tylko rodzice, ale i różne instytucje. I jest taka jedna instytucja, o której opowiesz.

ML: Ta instytucja jest amerykańska. Ale to nie jest tak, że jest jedyną instytucją, która się tym zajmuje, bo Unia Europejska też zrobiła swoje badania. Dzisiaj jednak chciałabym się skupić na badaniach Institute for the Future.

Ten kalifornijski instytut dla Uniwersytetu w Phoenix przewidział, jakie umiejętności będą potrzebne w przyszłości. Takie, które już teraz powinniśmy rozwijać. Za cel wzięli sobie rok 2020, czyli z naszego punktu widzenia, zostało już niedużo czasu – 7 lat. W tym czasie powinniśmy w sobie i w naszych dzieciach wykształcić podane umiejętności, aby sobie dobrze radzić w 2020.

 

PO: Tak jak już mówiłem, każdy rok teraz jest jak 10 lat kiedyś 🙂

ML: Badacze wzięli pod uwagę to, o czym teraz wiemy: trendy na rynku, to, w jaki sposób globalizuje się świat i w jaki sposób rozwijają się technologie. No i jakie efekty otrzymali? ITIF przygotował 10 umiejętności przyszłości, ale ja powiem tylko o kilku. Po więcej odsyłam do raportu.

A więc, będziemy potrzebowali inteligencji emocjonalnej, czyli zdolności do wgryzania się w relacje i bycie wrażliwym na zmieniające się otoczenie. Jednocześnie to umiejętność odczytywania, w jakich emocjach jest mój rozmówca oraz jakie emocje może wzbudzić moja wypowiedź w rozmówcach, przewidzenie tej reakcji oraz albo zapobiegnięcie jej, albo poradzenie sobie ze swoją reakcją i reakcją rozmówcy. Czyli zarządzanie emocjami.

 

PO: Czyli to tak zwana empatia, tak?

ML: Empatia jest bazą do tego, aby wykształcać inteligencję emocjonalną, bo empatia jest umiejętnością wyczucia, zidentyfikowania tych emocji. A tu chodzi dodatkowo o to, aby umieć nimi zarządzić. Żeby coś z nimi zrobić. Na przykład „Widzę, że coś Ciebie niepokoi, zastanówmy się, jakie masz wątpliwości, bo na pewno masz i jest to zrozumiałe, porozmawiajmy o tym.”

 

PO: Ja na początku chciałem powiedzieć „A cóż w tym nowego! Przecież teraz też jest to potrzebne”, ale rzeczywiście zarządzanie emocjami to jest coś, czego jeszcze nie było.

ML: Zarządzanie emocjami już się rozwija, ale z tego, co piszą kalifornijczycy, będzie to jeszcze ważniejsza umiejętność w przyszłości.

 

PO: To była pierwsza sprawa.

ML: Tak. Druga to elastyczność w adaptacji. To, że zmienia nam się otoczenie, jest oczywiste, natomiast ważna będzie łatwość w wymyślaniu skutecznych rozwiązań do obecnych warunków. Czyli z jednej strony mamy taką pokusę, by stosować sprawdzone metody i sprawdzone przez wiele lat techniki, a tu się okazuje, że oprócz tego, że musimy je mieć „z tyłu głowy”, to musimy je też umieć bardzo dobrze zastosować sytuacji, w której się aktualnie znajdujemy.

 

PO: Aż strach pomyśleć, co będzie trzecią rzeczą, bo ja – gdybym chociaż te dwie opanował – to byłoby już dobrze 🙂 Słucham z coraz większym przerażeniem, co nas czeka w przyszłości.

ML: No, to powinno być teraz łatwe: umiejętności międzykulturowe. Czyli świadomość, że w różnych kulturach różne zachowania są akceptowalne lub wręcz oczekiwane i rozumienie ich.

 

PO: No ja myślę, że tutaj w Polsce, trochę nam jeszcze zostało do zrobienia, bo takim pierwszoplanowym (w tej kwestii) krajem na świecie są Stany Zjednoczone, gdzie od wielu, wielu lat żyją w tym tyglu kulturowym i myślę, że im się to jakoś udaje. Tu, w Europie, oprócz Francji, gdzie jest bardzo dużo cudzoziemców, no…. To rzeczywiście do rozwinięcia w przyszłości.

ML: Rozmawialiśmy przed wakacjami o tym, że byłam w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i tam Emiratczyków jest tylko kilkanaście procent, a reszta to „zbieranina multi-kulti”. Wg mnie oni są cudownym laboratorium, gdzie wypracowywane są metody na to, by ludzie z całego świata, pościągani naprawdę z niesamowitych miejsc, radzili sobie ze współpracą. Myślę, że z takich krajów spokojnie będziemy mogli czerpać doświadczenie, jeśli będziemy żyli z nimi w zgodzie:-)

 

PO: Będziemy się mogli uczyć od tych krajów, bo nam jeszcze naprawdę daleko.

ML: Kolejną umiejętnością jest interdyscyplinarność. I tu jest punkt do tego, co my „ogarniamy”. Z jednej strony chcielibyśmy bardzo dobrze znać się na jakiejś konktretnej rzeczy i być w niej specjalistą bądź ekspertem. Z drugiej strony wszechstronna wiedza z wielu pokrewnych dziedzin będzie od nas wymagana. A to będzie od nas, z kolei, wymagało ciągłego doszkalania się. Tak więc interdyscyplinarność będzie od nas wymagała uczenia się nowych rzeczy. To taka kwestia, której możemy już teraz uczyć dzieciaki.

 

PO: Nie ma lenistwa. Jeśli chcemy się znaleźć we współczesnym świecie, trzeba czytać, widzieć, oglądać, próbować zrozumieć itd. Bo inaczej zostaniemy w tyle. Niestety.

ML: I nie uznawać, że edukacja się kończy na studiach. Bo edukacja się nie kończy, prawdopodobnie, nigdy.

Kolejna umiejętność to projektowe podejście, czyli traktowanie różnych zadań w strukturze: koncepcja – zadanie – rozwinięcie – wynik.

 

PO: Brzmi poważnie.

ML: Ale zobaczmy, co się dzieje już teraz. Ktoś wydaje płytę i nazywa ją projektem. Trasa jakiegoś zespołu muzycznego też się nazywa projektem.

 

PO: Rzeczywiście, oprócz słowa „ogarnąć”, słowo „projekt” jest chyba najczęściej używanym słowem współcześnie.

ML: A więc to „ogarnianie projektów” będzie umiejętnością, która będzie ważna w 2020 :-).

 

PO: I „zarządzanie emocjami”.

ML: No właśnie. Więc jak już to wszystko będziemy umieli i nasze dzieci też będą umiały i będą umiały z tych umiejętności korzystać, to do tego wszystkiego dojdzie nam jeszcze umiejętność „wirtualne przedsięwzięcia”. Oznacza to, że praca nad projektem, zarządzanie emocjami (czyli „ogarnianie siebie i innych”) i umiejętności międzykulturowe będą „włożone” w pracę w grupie „na odległość”. Bez fizycznego kontaktu. Za pomocą telemostów, hologramów, videokonferencji… I wszystkiego, czego nie jesteśmy w stanie do końca teraz przewidzieć.

 

PO: Rozumiem. Czyli patrzę sobie na zegarek i robię konferencję prasową z kolegą z Hongkongu, na przykład na temat projektu.

ML: Tak jest! I być może widzimy go na hologramie, a nie na wideo, bo wideo jest przestarzałe. I tak pewnie będzie w 2020.

 

PO: Czy coś tam jeszcze masz ciekawego, czy to już wystarczy na całe życie?

ML: Zostańmy przy tym. Gdybyśmy chcieli popatrzeć na to, jak na umiejętności, w które powinniśmy wyposażyć nasze dzieci, czy raczej: które powinniśmy pomóc rozwinąć naszym dzieciom, to i tak jest tego bardzo dużo.

Mam jeszcze do dodania jedno zdanie na koniec. Wszystkie instytucje, które robią badania tego typu, patrzą na przyszłych pracowników czyli na ludzi, którzy będą funkcjonowali w gospodarce. A my jesteśmy rodzicami i dorosłymi, którzy towarzyszą dzieciom w ich rozwoju i pamiętajmy o tym, że wychowujemy ich nie tylko dla gospodarki, ale dla nich samych, dla życia w społeczeństwie…

 

PO: … dla sztuki…

ML: … dla natury…

 

PO: Rozumiem, że to taki idealny pracobiorca – gdyby odznaczałby się wymienionymi elementami – byłby na rynku pracy bezcenny. Ale warto sobie to wszystko wziąć oczywiście do serca, choć ja się coraz bardziej zastanawiam czy warto dożyć tych czasów, bo będą rzeczywiście niesamowite.

P.S. Nagranie z czasów, gdy prowadziłam innego bloga. Ale prognoza umiejętności przyszłości jest wciąż aktualna!

Maja

Podziel się ze znajomymi

Pozostańmy w kontakcie

Facebook