Nie wiemy na 100%, jakie ZAWODY będą potrzebne w przyszłości. Oczywiście śledzę trendy, czytuję futurologów, ale pewności nikt nie ma. Wiele z tych profesji, które są wybierane dzisiaj, 20 lat temu w ogóle nie istniało. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by puścić wodze fantazji i wymyślić zajęcie idealne dla siebie.

Ten wpis powstał z mieszanki fantazji i współpracy z Anią Romańczuk. Postanowiłyśmy wyobrazić sobie, że to od nas zależy, jak będą się nazywały zawody przyszłości. Poniżej pierwsza część tej listy, a tutaj jej druga część.

ZAWODOWA ROZGRZEWKA

 

Aby było nam łatwiej wejść z zabawę, dobrze sięgnąć po coś rozgrzewającego:)

Rozgrzewka jest ważna, a czym pisałyśmy w artykule o synestezji. A że przy okazji może być też przyjemna, nie warto z niej rezygnować.

 

Krok 1: Co z Ciebie wyrośnie?

Na początek możemy zajrzeć do jednej z ulubionych książek Ani. To „Co z Ciebie wyrośnie” wydawnictwa Dwie Siostry.

Książka ma aż 128 stron, może wciągnąć i pochłonąć bez reszty. Ale też w niesamowity sposób poszerza horyzonty i rozgrzewa wyobraźnię.

 

Krok 2: Nabierz tupetu!

W ramach rozgrzewki warto też zadbać o odpowiednie nastawienie – im mniej pokorne, tym lepiej. Idealnie się tu przydają okrzyki:

A kto powiedział, że takiego zawodu nie będzie?!

No i niby czemu nie miał(a)bym za to dostawać pieniędzy?!

A niby skąd wiadomo, czego ludzie będą potrzebowali w przyszłości?

A czemu by nie nazwać tego w taki sposób?

Tupet w ogóle przydaje się w twórczym myśleniu, ale szerzej napiszemy o tym kiedy indziej.

 

A GDYBY TAK W PRZYSZŁOŚCI…

 

… wykonywać ZAWÓD o dziwnej nazwie? Taki, którego jeszcze dzisiaj nie ma, albo już jest, ale jeszcze się tak nie nazywa? Poniżej kilka pomysłów. Mam nadzieję, że namówię Was na ciąg dalszy!

 

1# KOLOROLOG

Prowadzi terapię kolorami. Wymyśla kolorowanki dla różnych grup zawodowych. Tworzy internetowe kursy kolorowania. Dobiera paletę kolorystyczną do nastroju, w jakim ma być nakręcona scena filmowa. Tworzy tkaniny, które utrzymują swój kolor bez względu na to, jakie światło na nie pada i ile razy były wyprane… Lub robi wszystkie te rzeczy naraz.

Przykład KOLOROLOGA to Jessica Colaluca z bloga DESIGN-SEEDS. Ludzie przysyłają jej zdjęcia, a ona rozkłada je na „czynniki pierwsze” czyli kolory. Jeśli więc chcesz mieć pokój w kolorach z ulubionej pocztówki, jest to możliwe. Jest niesamowita!

Coś w moich ulubionych barwach:

 

I coś w ulubionych odcieniach Ani:

 

2# DŻUNGLISTA

Oprowadza turystów po dżungli. Mieszka w dżungli i pisze bloga o życiu pijawek. Buduje domki na drzewie jako prawie niewidzialne hotele w zieleni. Staje się tubylcem, aby napisać doktorat o podobieństwach mieszkańców dżungli i Polaków… Prowadzi badania nad podobieństwami i różnicami pomiędzy dżunglą amazońską a miejską dżunglą w Nowym Jorku.  Albo robi te wszystkie rzeczy jednocześnie.

Moim zdaniem DŻUNGLISTKĄ była Jean Liedloff, autorka książki „W głębi kontinuum”, która podzieliła się swoimi doświadczeniami z kilkumiesięcznego pobytu wśród Indian oraz swoją koncepcją macierzyństwa i tym samym podzieliła (!) rodziców na zwolenników i przeciwników swojej teorii. Możecie zajrzeć po rozmowę z Jean na portal DZIECI SĄ WAŻNE lub zobaczyć, jak skrajne reakcje wzbudza jej książka na LUBIMY CZYTAĆ.

 

3# KOMFORTOLOG

Zarządza luksusowymi miejscami na świecie lub je projektuje. Bada, co dla kogo oznacza komfort i publikuje wyniki w swoich badań w naukowych i biznesowych czasopismach. Tworzy takie wynalazki jak basen zawieszony nad wieżowcem, w chmurach. Ułatwia życia cierpiącym, opracowując metody uśmierzania bólu do zera, bez szkodliwych skutków ubocznych. Albo robi to wszystko naraz. 

Kto wie, czy największym skupiskiem KOMFORTOLOGÓW nie jest aktualnie Dubaj lub Katar. Mnie od lat urzeka jednak pomysł na budynek w Indiach. Chciałabym sprawdzić, jak to jest zanurzyć się w takim basenie.

 

4# PERSPEKTYWISTKA

Wysyła w kosmos sondy, które pokazują Ziemię z innej perspektywy. Tłumaczy skłóconym osobom punkt widzenia przeciwnika. Uczy etyki. Poszukuje wspólnych części pomiędzy pozornie niełączącymi się elementami. Opracowuje mapy perspektyw zawodowych i osobistych dla poszczególnych ludzi. Lub robi te wszystkie rzeczy jednocześnie. 

Myślę, że PERSPEKTYWISTKĄ można nazwać Natalię Hatalską, która prognozuje trendy w nowych technologiach i komunikacji marketingowej. Lubię jej bloga i zawsze chętnie do niego zaglądam, bo pokazuje kampanie zrywające ze standardami i nowatorskie podejście firm do marketingu. Zajrzyjcie!

 

PO CO WYMYŚLAĆ ZAWODY PRZYSZŁOŚCI?

 

Może się oczywiście wydawać, że wymyślanie nowych nazw lub nowych zawodów to jedynie kreatywna zabawa. Ja jednak uważam, że świat zmienia się na tyle szybko, że – o ile raczej nadążamy za potrzebami Klientów i ich oczekiwaniami – o tyle nazwy naszych profesji nie nadążają.

Jeśli zajmuję się szkoleniami dla firm, to jestem szkoleniowcem. Ale skoro zajmuję się także indywidualnym rozwojem umiejętności, to raczej jestem trenerką. Kłopot w tym, że prowadzę też zajęcia dla dzieci i młodzieży, piszę dwa blogi – każdy o czymś innym. Kim więc jestem?

Dziś uważam, że jestem EDUKATORKĄ i odpowiada mi ta nazwa. Kto jednak wie, czy ona będzie aktualna za 3 lata i KIM BĘDĘ W PRZYSZŁOŚCI?

 

A JAK BY SIĘ NAZYWAŁ TWÓJ ZAWÓD,
GDYBY MOŻNA BYŁO MU ZAPROPONOWAĆ
NOWĄ NAZWĘ?

 

Czekam na Wasze propozycje 🙂 i zapraszam do drugiej części tego cyklu.

Maja